PIKNIK INTEGRACYJNY połączony z PASOWANIEM PRZEDSZKOLAKA
Dzieci, Dyrekcja i Personel serdecznie zapraszali wszystkich chętnych do zabawy na Piknik Integracyjny połaczony z pasowaniem wychowanków na przedszkolaka. impreza odbyła się na placu przedszkolnym. Gwarantowaliśmy moc atrakcji, ale sami poczytajcie i zobaczcie zdjęcia ...
28 września 2006 roku w naszym wspaniałym przedszkolu odbył się po raz trzeci Piknik Integracyjny. Impreza odbywała się na placu przedszkolnym, od rana świeciło piękne słoneczko, mogliśmy więc pomóc naszym Paniom w przygotowaniach. I tak się stało, tuż po śniadaniu dzieci z niektórych grup wzięły udział w dekorowaniu naszego placu zabaw, wieszaliśmy balony i bibułkowe kwiatki, pracowaliśmy bardzo dzielnie ale tylko do pewnego momentu. Otóż po godz. 1000 pod nasze przedszkole zajechały dwa duże samochody wypełnione sprzętem, który dla każdego dziecka jest najważniejszy. Była to karuzela, dmuchany zamek do skakania, basen z piłeczkami i kolejka. I to był koniec naszej pracy, wszyscy staliśmy i patrzyliśmy, jak panowie rozkładają atrakcje. Nie mogliśmy się doczekać rozpoczęcia imprezy. Musieliśmy wykazać się niezwykłą cierpliwością, bo początek pikniku zaplanowany był na godz. 1430. Okna w salach wychodzące na plac zabaw były najlepszym miejscem na każdej sali, z nich widać było te wszystkie wspaniałe sprzęty!
Po podwieczorku, nareszcie wyszliśmy z sal. Tam czekali już na nas nasi rodzice. Pierwszym punktem programu było pasowanie nas na przedszkolaków. Pani dyrektor każdego z nas dotykała ogromnym ołówkiem, a panie z naszych grup gratulowały nam serdecznie i wręczały naklejkę z symbolem grupy. I kiedy ostatnia grupa została pasowana i otrzymała naklejki stało się coś, czego nikt z nas tak naprawdę nie spodziewał się – zaczął padać deszcz. Na początku mały – taki sobie deszczyk, ale z minuty na minutę przybierał on na sile, aż rozpadał się na dobre. Na szczęście po jakimś czasie wyjrzało słońce, które trochę poprawiło nam humory. W czasie tego deszczu na scenie pojawili się karatecy, którzy zaprezentowali przygotowany pokaz, oni, jak na karateków przystało, deszczu się nie przestraszyli.
Kiedy wyjrzało słońce, wyjrzeliśmy i my (z budynku przedszkola), aby przekonać się, czy deszcz nie czyha gdzieś za chmurką, na szczęście nie czyhał, poszedł gdzieś dalej. Do końca imprezy nic już nie zakłóciło jej przebiegu. Kiełbaska z grilla smakowała wspaniale, jeszcze lepsza była kapustka gotowana przez nasze panie z kuchni, a ciasto – mniam, palce lizać. Największym jednak powodzeniem cieszyła się loteria fantowa, w której każdy los wygrywał. Noooo i sprzęty do zabawy – zamek, basen z piłkami, karuzela!!! Było fantastycznie.
Zadowoleni wróciliśmy z rodzicami do domów, byliśmy przekonani, że całe sprzątanie przypadnie w udziale nam – dzieciom. Jakież było nasze zdziwienie, kiedy nazajutrz rano okazało się, że ktoś dobry, plac zabaw posprzątał. Dorośli zastanawiają się kto to taki, ale my – dzieci wiemy, że to krasnoludki, te które kiedyś pomogły Królewnie Śnieżce.
Dziękujemy krasnalom za okazaną pomoc
Przedszkolaki